Kontakt bezpośredni z adwokatem:

+48 668 359 677

Kiedy własne roślinki zamieniają się w paragraf ? – praktyczny przewodnik po art. 63 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii

Egzotyczne rośliny, mak, growboxy, własne ekstrakty? Czy to już narkotyki czy jeszcze nie? Czy za własną hodowle mogę iść do więzienia? Czy potrzebny mi adwokat prawa karnego?

Kiedy własne roślinki zamieniają się w paragraf ? – praktyczny przewodnik po art. 63 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii

Na pierwszy rzut oka doniczka z jedną sadzonką konopi albo „makowy zakątek” na działce mogą wyglądać niewinnie. Niestety, polskie prawo patrzy na nie dużo surowiej. Poniżej wyjaśniamy w możliwie prosty sposób, kiedy uprawa maku, konopi czy krzewu koki staje się przestępstwem i jakie konsekwencje może pociągnąć.

Wstęp: niewinna zieleń czy kłopotliwa uprawa?

Moda na domowe „grow¬boxy”, egzotyczne rośliny i własne ekstrakty nie słabnie. Internet kusi filmikami typu „jak wyhodować jedną roślinkę na parapecie”, a sklepy ogrodnicze całkiem otwarcie sprzedają lampy LED, nawozy i „kolekcjonerskie” nasiona. Warto jednak mieć z tyłu głowy, że polskie przepisy narkotykowe są w tej materii zdecydowanie konserwatywne. Artykuł 63 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii penalizuje samą uprawę maku, konopi „innych niż włókniste” oraz krzewu koki – i to bez względu na skalę. Czasem wystarczy jedno ziarno kiełkujące w słoiku, by organy ścigania mówiły o przestępstwie.

________________________________________

Co dokładnie oznacza „uprawa” w oczach prawa?

Uprawa to nie tylko moment siewu czy podlewania. Prawnicy i sądy ujmują ją szeroko: obejmuje wszystkie zabiegi od zasiania aż do zbioru rośliny (włącznie). Nie ma znaczenia, gdzie rośnie – własny balkon, wynajęta piwnica, leśna polana czy część działki sąsiada. Policja (a coraz częściej Straż Graniczna i Krajowa Administracja Skarbowa) trzyma się zasady: kto pielęgnuje zakazane rośliny, ten uprawia.

Kluczowa różnica

Uprawa ≠ wytwarzanie/przetwarzanie (art. 53 u.p.n.). Samo ścięcie i suszenie kwiatostanów konopi to wciąż uprawa. Przetwarzanie zaczyna się dopiero, gdy z suszu powstaje ekstrakt, olej czy żywica.

________________________________________

Dlaczego jedna sadzonka może wystarczyć do aktu oskarżenia?

W wyroku TK z 4 listopada 2014 r. (SK 55/13) potwierdzono, że ilość krzewów nie jest kryterium. Sąd oczywiście waży tzw. społeczną szkodliwość (inaczej patrzy się na 200 roślin w profesjonalnym namiocie, inaczej na samotny krzaczek w doniczce), ale czyste „zero jedynkowe” podejście polega na stwierdzeniu: jest uprawa – są znamiona czynu.

Wyobraźmy sobie dojrzałą konopię o wysokiej zawartości THC. Statystycznie daje 20 30 g suszu. Przyjmując bardzo popularny w orzecznictwie przelicznik (ok. 0,3 g na „działkę”), jedna roślina to nawet 90 porcji dealerskich. To wystarczy, by prokurator mówił o „znacznej ilości” – choć kodeks nie podaje konkretnego progu, praktyka sądowa zrobiła to za ustawodawcę.

________________________________________

THC, morfina i… mikroskop. Jak ustala się, że roślina jest „zakazana”?

• Konopie inne niż włókniste – jeśli w kwiatostanie suma THC i THC A przekracza 0,20 % suchej masy, roślina „wpada” w art. 63. Co ważne, ustawa mówi o suszu, ale żywy krzew z takim stężeniem już jest środkiem odurzającym.

• Mak wysokomorfinowy – granica to 0,06 % morfiny w makówce (bez nasion). Odmiany niskomorfinowe można legalnie uprawiać rolniczo, lecz najpierw trzeba uzyskać pozwolenie w urzę¬dzie gminy i kupić kwalifikowane nasiona.

• Koka – tu nie ma progów ani wyjątków: każdy krzew erythroxylum coca jest objęty zakazem.

Wątpliwości rozstrzygają biegli botanicy lub chemicy. Analiza często obejmuje wszystkie zabezpieczone okazy, bo różny wiek roślin oznacza różne stężenia substancji czynnych. Nie da się więc pobrać „średniej próbki”, co znacząco wydłuża postępowanie.

________________________________________

Pułapka suszenia – dlaczego poziom THC „magicznie” rośnie?

Żywa roślina zawiera sporo wody, więc procent THC jest relatywnie niski. Kiedy roślina schnie (często już w policyjnym depozycie), traci wilgoć, a odsetek THC liczony „na wagę” rośnie. Bywa, że krzew zabezpieczony z wynikiem 0,15 % po kilku dniach w worku osiąga 0,30 %. Z perspektywy prawa to ta sama roślina, ale kwalifikacja czynu „przeskakuje” z legalnej odmiany włóknistej do penalizowanej uprawy.

________________________________________

5. Pomocnictwo, kierowanie, a czasem „tylko” sprzedawca

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (II AKa 215/12) stwierdził wprost: sprzedaż nasion może być pomocnictwem, bo „dostarczasz narzędzie przestępstwa”. Przy większych przedsięwzięciach – finansowanie, dostarczanie lamp HID, wentylacji czy nawozów – organom łatwiej zarzucić kierowanie uprawą (art. 18 § 1 k.k.), co podnosi zagrożenie karne.

Co z grow shopami?

Prowadzenie sklepu z profesjonalnym sprzętem samo w sobie nie jest nielegalne. Kluczowa jest wiedza i intencja sprzedawcy. Jeśli właściciel wie, że klient zamierza wykorzystać towar do uprawy zakazanych roślin i „co najmniej się na to godzi”, może usłyszeć zarzuty. Dlatego renomowane sklepy dbają o klauzule w regulaminach i dokumentują, że sprzedają wyłącznie do celów kolekcjonerskich lub przemysłowych.

________________________________________

Usiłowanie, czyli kiedy „przygotowanie” zamienia się w przestępstwo

Polskie sądy są dość zachowawcze. Sam zakup nasion, lamp czy nawozów to zazwyczaj przygotowanie – niekaralne. Usiłowanie pojawia się, gdy roślina jest już w ziemi i ma realną szansę osiągnąć nielegalne stężenie bez dodatkowych zabiegów (np. odmiany outdoor, które poradzą sobie bez dalszej pielęgnacji). W praktyce zarzuty usiłowania dostają osoby przyłapane na kilkudniowej uprawie, zanim rośliny zdążą w ogóle wypuścić liście wachlarzowe.

________________________________________

„Mała szkoda społeczna” – ratunek czy mrzonka?

Kodeks karny pozwala umorzyć sprawę o przestępstwo zagrożone maksymalnie 5 latami, jeśli społeczna szkodliwość jest znikoma. Sądy korzystają z tej furtki rzadko, ale warto ją znać. Szanse rosną, gdy:

• uprawa była naprawdę minimalna (1 2 rośliny);

• oskarżony jest osobą uzależnioną lub leczy się ekstraktem z konopi;

• brak innych przestępstw (np. handlu).

W takich sprawach kontakt z adwokatem zajmującym się prawek karnym tj. karnistą oraz podjęcie obrony i dobrze udokumentowane cele medyczne potrafią zdecydować o wyniku.

________________________________________

8. Kary i środki karne w pigułce

Rodzaj czynu Podstawa prawna Zagrożenie Opcje łagodzące

Uprawa „zwykła” art. 63 ust. 1 u.p.n. do 3 lat więzienia sąd może zamienić na grzywnę lub ograniczenie wolności (art. 37a k.k.)

Uprawa „znaczna” (duża plantacja) art. 63 ust. 3 u.p.n. 6 mies. – 8 lat więzienia w praktyce kary w zawieszeniu przy pierwszym konflikcie z prawem, jeśli silne okoliczności łagodzące

Pomocnictwo art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 63 do wysokości kary przewidzianej za przestępstwo główne uznanie roli pomocniczej potrafi obniżyć wymiar kary

Kierowanie uprawą art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 63 jak sprawca główny, zwykle górne widełki trudniej o nadzwyczajne złagodzenie

Ponadto sąd obligatoryjnie orzeka przepadek roślin, sprzętu i często nawiązkę pieniężną na cele profilaktyki narkotykowej.

________________________________________

Kilka przykładów problemów związanych z art. 63 ustawy

1. Brak licencji na mak niskomorfinowy. Rolnik zamówił nasiona z internetowego ogłoszenia, „bo miały pięknie wyglądać”. Policja zbadała makówki – 0,3 % morfiny. Sprawa karna zamiast grzywny administracyjnej.

2. Uprawa „na próbę” na bal¬konie. Student chciał „sprawdzić, czy potrafi”. Sąsiedzi poczuli charakterystyczny zapach i wezwali policję. Trzy krzaki, 24 g suszu – wyrok 1 rok w zawieszeniu na 3 lata, 3 tys. zł nawiązki.

3. Grow shop bez wywiadu z klientem. Sprzedawca wysyłał w jednej paczce „kolekcjonerskie” nasiona, lampę HPS i filtr węglowy. Prokuratura uznała go za stałego pomocnika uprawy – 10 mies. z zawieszeniem, ponad 50 tys. zł przepadku towaru.

4. Zaawansowany namiot w wypożyczonej piwnicy. Najemca magazynu po prostu się rozmyślił, wypowiedział umowę i zadzwonił po policję… bo nie chciał odpowiadać jako współsprawca.

________________________________________

Co robić, gdy pukają funkcjonariusze?

• Nie komentuj stężenia THC czy morfiny – to i tak ustalą biegli; nie dawaj im „gotowych” liczb.

• Zadbaj o dostęp do akt jak najwcześniej. Obrońca może złożyć wniosek o weryfikację opinii biegłego, gdy ta budzi wątpliwości (np. brak pełnej walidacji metody badania).

• Sprawdź legalność przeszukania. Błędy w postanowieniu lub brak udziału właściciela lokalu bywają podstawą do wykluczenia dowodu.

• Rozważ mediację – jeżeli szkoda społeczna jest umiarkowana, prokuratorzy czasem godzą się na dobrowolne poddanie karze z warunkowym zawieszeniem.

________________________________________

Legalna ścieżka: czy istnieje „bezpieczna” uprawa konopi w Polsce?

Owszem, ale wyłącznie konopi włóknistych (potocznie: „CBD”, „hemp”), z zastrzeżeniem stężenia THC ≤ 0,20 %. Trzeba:

1. Uzyskać zawiadomienie w urzę¬dzie gminy (termin do 30 dni przed siewem).

2. Kupić certyfikowany materiał siewny z listy COBORU.

3. Prowadzić ewidencję plantacji i zgłosić zbiory do marszałka województwa.

Nieco inne reguły obowiązują podmioty objęte ustawą o wyrobach medycznych z konopi (farmaceutyczne „medical cannabis”), które podlegają regulacjom Głównego Inspektora Farmaceutycznego i Ministerstwa Zdrowia.

________________________________________

Podsumowanie i kilka słów otuchy

Artykuł 63 u.p.n. bywa dla amatorów zieleni bezlitosny, ale nie zawsze oznacza wieloletnie więzienie. Kluczem jest szybka reakcja: ustalenie faktycznego stężenia substancji w roślinach, właściwa kwalifikacja prawna (uprawa / usiłowanie) oraz wykazanie okoliczności łagodzących. Każda sprawa jest inna – czasem walczymy o umorzenie z powodu niskiej społecznej szkodliwości, innym razem o zawieszenie wykonania kary, a niekiedy o zamianę na grzywnę czy ograniczenie wolności.

Jeśli w Twoim życiu zagościły makówki, konopie lub koka – nawet w roli „botanicznej ciekawostki” – i obawiasz się konsekwencji, nie czekaj, aż prokurator sam zapuka do drzwi. Skontaktuj się z zespołem kancelarii prawa karnego. My adwokaci od prawa karnego sprawdzimy, jakie ryzyko naprawdę Ci grozi, wyjaśnimy wszystkie „jeśli” i „ale”, przygotujemy strategię obrony lub – jeśli to możliwe – pomożemy zalegalizować Twoją plantację. Pierwsza konsultacja jest niezobowiązująca, a spokój ducha z reguły bezcenny.

Ernest Mocarski

Adwokat od spraw karnych

Od ponad dekady naszą misją jest pomoc osobom oskarżonym w sprawach karnych.

Podejmujemy się każdej sprawy zespołowo, przy czym honorarium jest ustalane jak za pojedynczego prawnika. Jesteśmy przekonani, że wspólne myślenie przynosi lepsze efekty niż działanie w pojedynkę, co gwarantuje, że nasza strategia obrony jest zawsze starannie opracowana.

Przeprowadzimy Cię przez labirynt prawa
i przywrócimy wiarę w lepsze jutro.

Rozpocznijmy Twoję obronę w 3 szybkich krokach!

Poznasz swoje szanse na złagodzenie lub uniknięcie wyroku.
Dostaniesz dokładną informacje nt. taktyk i wariantów obrony. Poczujesz, że jesteś w rękach dwóch skutecznych obrońców. Wróci Ci nadzieja na "lepsze jutro".

Zadzwoń do nas i porozmawiajmy o Twojej sprawie
Umów się na wstępną konsultację i ustalmy warianty obrony
Pozwól nam Ciebie reprezentować i wydostać z tarapatów

Konsultacja 500 PLN. W przypadku podpisania umowy, konsultacja gratis.

Specjalizujemy się w prawie karnym

Zobacz wszystkie usługi