Kim jest „słup” i dlaczego pojawia się w sprawach o pranie pieniędzy?
Określenie „słup” dotyczy osoby, która:
- udostępnia swój rachunek bankowy lub dane logowania,
- nie ma faktycznej kontroli nad przepływami środków,
- często nie zdaje sobie sprawy, że uczestniczy w procederze prania pieniędzy.
Takie osoby bywają wykorzystywane przez grupy przestępcze np. przy oszustwach internetowych („na wnuczka”, „na OLX”, „na inwestycje”), a następnie same stają się podejrzanymi.
Podstawy prawne – art. 299 k.k.
Zgodnie z art. 299 k.k., za pranie pieniędzy odpowiada ten, kto:
- przyjmuje, przekazuje lub pomaga w transferze środków pochodzących z przestępstwa,
- działa w celu udaremnienia lub utrudnienia stwierdzenia ich źródła.
Aby mówić o odpowiedzialności karnej, konieczne jest wykazanie, że sprawca miał świadomość, iż pieniądze pochodzą z czynu zabronionego. Bez tego elementu nie można mówić o winie w rozumieniu prawa karnego.
Czy samo udostępnienie konta wystarcza?
Organy ścigania często przyjmują, że już sam fakt udostępnienia rachunku oznacza współudział w praniu pieniędzy. W praktyce jednak prawo karne wymaga więcej – udowodnienia, że „słup” działał świadomie i wiedział, że środki pochodzą z przestępstwa.
W orzecznictwie sądów powszechnych podkreśla się, że:
- samo udostępnienie rachunku nie przesądza jeszcze o odpowiedzialności,
- konieczne jest wykazanie, że dana osoba miała świadomość przestępczego pochodzenia pieniędzy,
- wątpliwości należy interpretować na korzyść oskarżonego (zasada in dubio pro reo).
Granica między nieświadomością a świadomym udziałem
Sytuacje bywają różne:
- Osoba zmanipulowana – np. ktoś obiecał prowizję za „pomoc w przelewach” i nie wyjaśnił źródła środków. Tu obrona może wskazywać na brak zamiaru i brak świadomości przestępczego charakteru pieniędzy.
- Osoba świadomie biorąca udział – np. przyjmuje wynagrodzenie za udostępnienie konta, wiedząc, że pieniądze „nie są czyste”. Tu odpowiedzialność karna jest realna.
- Osoba bierna, ale lekkomyślna – np. nie zadaje pytań, choć okoliczności budziły poważne wątpliwości. W takich przypadkach prokuratura często próbuje przypisać winę, ale sądy zazwyczaj wymagają mocniejszych dowodów zamiaru i świadomości.
Jak bronić osobę, której zarzucono bycie „słupem”?
Obrona w takich sprawach koncentruje się na kilku kluczowych elementach:
- Brak świadomości przestępczego źródła pieniędzy – wykazanie, że oskarżony nie wiedział, iż środki pochodzą z czynu zabronionego.
- Brak zamiaru – nawet jeśli rachunek został wykorzystany, nie oznacza to automatycznie winy jego właściciela.
- Dowody z przesłuchań i dokumentów – korespondencja, ogłoszenia internetowe, komunikacja z osobami, które namówiły do udostępnienia konta.
- Opinia biegłego – w zakresie oceny przepływów finansowych, aby wykazać brak aktywnego udziału oskarżonego.
Dlaczego warto działać szybko?
W praktyce prokuratura często traktuje „słupów” jak pełnoprawnych uczestników procederu, co wiąże się z wysokim zagrożeniem karnym – nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Szybka reakcja i skorzystanie z pomocy specjalisty – np. adwokata prawo karne Warszawa – może przesądzić o wyniku sprawy. Profesjonalny pełnomocnik potrafi wskazać, że:
- brak było zamiaru,
- oskarżony nie miał świadomości pochodzenia środków,
- wątpliwości muszą być interpretowane na korzyść oskarżonego.
Podsumowanie
Przestępstwo prania pieniędzy wymaga działania umyślnego i świadomości, że środki pochodzą z przestępstwa. Samo udostępnienie rachunku bankowego, bez wiedzy o przestępczym charakterze pieniędzy, nie powinno prowadzić do skazania.
W orzecznictwie sądów powszechnych wielokrotnie podkreślano, że niedbalstwo czy brak ostrożności nie wystarczą do przypisania winy z art. 299 k.k. Dlatego obrona w takich sprawach opiera się na wykazaniu braku świadomości i zamiaru oraz udowodnieniu, że oskarżony sam stał się ofiarą manipulacji.